-Za
dwa dni mamy pierwsze spotkanie z „Look” - powiedziałam
podekscytowana wchodząc z powrotem do mieszkania.
Jessica
w tym czasie rozpakowywała swoje rzeczy w salonie i słysząc to co
powiedziałam, oderwała się od roboty, żeby bez słowa podbiec do
mnie i rzucić mi się na szyję.
-Cholera,
tak się cieszę! - rzuciła
-Sama
się sobie dziwię, że akurat nas tam chcieli – uśmiechnęłam
się i podałam list przyjaciółce. Ta usiadła na kanapie i
pogłębiła się w czytaniu.
Weszłam
do swojego pokoju mieszczącego się zaraz obok salonu i wyciągnęłam
swoją walizkę. Nadal kipiała ze mnie ekscytacja ale niepokoiła
sytuacja sprzed kilkunastu minut. Nie znam nawet jego imienia. Kim
jest ten chłopak i dlaczego tak zależało mu na moim imieniu?
-Spotkałam
tego kolesia – zaczęłam po chwili
-Jakiego
kolesia? - zapytała mnie wstając z kanapy i wkładając papier do z
powrotem do koperty. Podeszła do kuchni i wsadziła list do jednej z
szafek opierając się o framugę drzwi w moim pokoju.
Popatrzyłam
na nią do góry.
-Tego
co w nocy nie dawał mi spać. Henry, czy jakoś tak – kiedy mówił
mi swoje imię byłam za bardzo przerażona, żeby go słuchać i
skupić się na jego słowach.
-Nie
przejmuj się stara, to pewnie jakiś frajer – próbowała mnie
uspokoić. Zauważyła zapewne moje przygnębienie.
-Zamknął
mnie w windzie i poprosił o to, żebym powiedziała mu jak się
nazywam. W innym razie by mnie nie wypuścił – wyjaśniłam nieco
bardziej ze szczegółami
-Co,
przepraszam? Zamknął cię w windzie? - zapytała z lekkim
niedowierzaniem
-Tak
właśnie – spuściłam głowę i kontynuowałam rozpakowywanie
rzeczy.
-Ładny
chociaż? - zapytała Jess. O dziewczyno, błagam cię!
-Mówię
ci właśnie, że jakiś koleś którego imienia nawet nie pamiętam,
zamknął mnie w windzie i ciągnął za włosy żądając mojego
imienia a ty zamiast coś z tym zrobić pytasz czy jest ładny? -
wyjaśniłam, choć nie bardzo wiedziałam czy Jessica ogarnęła
wszystko co powiedziałam.
-Tak?
- zapytała z uśmiechem – Jesteśmy w nowym mieście z nowymi
ludźmi, oprócz pracy trzeba się bawić. Dziewczyno, chyba
zauważyłaś czy jest przystojny czy nie
-Jest
arogancki, to po pierwsze. A znając twój gust, spodobałby ci się
– posłałam jej miły uśmiech.
Chłopak
jest przystojny, jednakże jego charakter psuje całą jego aurę i
moją opinię o nim. Słyszałam w jego głosie ten angielski akcent,
zakładam się, że nie jest kanadyjczykiem.
-Wspaniale
– dziewczyna klasnęła w dłonie i wyszła z mojego pokoju.
-Może
pójdziemy na jakieś zakupy? - powiedziałam po chwili.
Mamy
jakieś kanadyjskie drobniaki. Przed wyjazdem wymieniłyśmy w
kantorze kilkanaście funtów, żeby móc jakoś tutaj wystartować i
mieć na każde opłaty.
-Niezły
pomysł, jestem strasznie głodna. Ubieraj się i zaraz wyjdziemy –
rzuciła z powrotem.
Wyciągnęłam
wyjściowe rzeczy i wrzuciłam je na siebie. Ubrałam krótkie
spodenki i szeroką bluzkę na ramiączkach, wsadzając ją do
szortów. Lato w tym roku w Toronto jest znakomite. Szkoda, że w
Anglii nie możemy nacieszyć się takim słońcem. Po kilku minutach
byłam gotowa. Wzięłam do ręki torebkę w którą wsadziłam
portfel i założyłam na nos okulary przeciwsłoneczne.
-Gotowa?
- weszłam do salonu
-Chwileczkę
– odparła wsadzając na tyłek spodenki
-Poczekam
na dole – dodałam i otworzyłam drzwi od mieszkania wychodząc z
niego.
Na
piętrze było ciemno więc ściągnęłam okulary bo nic przez nie
nie widziałam. Kliknęłam na guzik powołujący windę i weszłam
do środka. W metalowym pomieszczeniu stały 2 osoby mniej więcej w
moim wieku. Chłopak. Wysoki, postawny z przydługimi włosami i
dziewczyna. Równie niska jak ja z kolorowymi włosami. Czubek jej
włosów był niebieski natomiast w dół spadały na jej ramiona
różowe kosmyki.
-Dzień
dobry – powiedziałam do nich. Widziałam jak ich uśmiechy wzrosły
patrząc się na mnie. Oboje mieli pogodne miny więc wywnioskowałam
z nich, że są sympatycznymi ludźmi.
Zależy
mi na nowej i pozytywnej opinii w okolicy. Nie chciałabym źle
zacząć znajomości z sąsiadami.
-Obstawiam,
że mieszkacie w tym bloku – uśmiechnęłam się do nich
-Tak.
Mieszkamy na samej górze – powiedział wysoki brunet
-Jestem
Samantha – podałam rękę w stronę dziewczyny, która natychmiast
uścisnęła ją w przywitaniu.
-Kylie
– powiedziała
-Ja
jestem Jack – odezwał się chłopak
-Miło
mi was poznać – zaczęłam – Ja i moja przyjaciółka Jessica
wprowadziłyśmy się tutaj wczoraj. Mieszkamy pod 501
-501?
- zapytał Jack
-Tak
-Jesteś
sąsiadką psychola – oznajmił
-Zdążyłam
już go poznać. Jest okropny
-Masz
szczęście, że nie znasz go bardziej. Koleś ma strasznie nasrane w
bani
Drzwi
od windy otworzyły się a w pierwszej kolejności wyszedł z niej
Jack.
-Nie
pchaj się w znajomość w nim. To kompletny debil. - chłopak
odwrócił się w stronę mnie i Kylie, która razem ze mną wyszła
z metalowej powłoki. -Co chwile sprowadza sobie do mieszkania inną
laleczkę. Jest bogaty, ma własną firmę a mieszka tutaj. - dodał
-Więc
mam nadzieję, że nie będę miała z nim styczności – odparłam
przeraźliwie.
-Oby
– odezwała się Kylie.
Cholera.
W
co ja się wkopałam?
-My
idziemy na zakupy. Do zobaczenia – powiedziała uśmiechnięta
dziewczyna.
-Trzymajcie
się – uniosłam lekko dłoń w celu pomachania im na pożegnanie.
Stałam
w centrum niedużego holu kiedy mój wzrok powędrował na naszą
blokową skrzynkę w której niestarannie był wsadzony biały
liścik. Podeszłam do niej i wyciągnęłam kartkę z małej
dziurki. Rozłożyłam ją bez obaw co jest w środku.
Kurwa
mać.
Chce
mi to wynagrodzić? Ale jak?
Dziewczynie
w nocy też coś wynagradzał?
Obrzydziłam
się na samą myśl o tym i schowałam liścik do spodenek. Zaraz
potem zobaczyłam Jess wychodzącą z jednej z wind.
-Na
naszym piętrze mieszka fajna dupeczka – uśmiechnęła się do
mnie
-Niesamowite
– udałam zainteresowanie i otworzyłam drzwi które prowadziły do
wyjścia z budynku.
-Mówię
serio. Spadły mi okulary jak zamykałam drzwi od pokoju a on je
podniósł i mi podał. Ahh – Jessica podekscytowana ściskała
swoje okulary w obu dłoniach.
Na
myśl w tamtej chwili mi nie przyszło, że może chodzić tutaj o
naszego nienormalnego sąsiada.
O matko nareszcie nowy rozdział...
OdpowiedzUsuńGenialny jak wcześniejszy :-)
Czuję,że w następnym rozdziale akcja się naprawdę rozkręci. Mam nadzieję,że następną część dodasz wcześniej ;-)
oczywiście kochanie, rozdział będzie jutro :D
OdpowiedzUsuńMega *.*
OdpowiedzUsuńZajebisty!!! Ci ludzie z góry są głupi przecież psychole są fajni xd Super rozdział ;) Czekam na kolejny ;D
OdpowiedzUsuńXoxo
@luxiumii
Swietny ! Nie mogę się doczekac kolejnego ! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog. Już wiem, że jestem tu stałą bywalczynią :D. Czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńOMG mega :)
OdpowiedzUsuńKocham. To jest cudowne. Oby tak dalej :*
OdpowiedzUsuń